Mistrz i Malgorzata 1988 4
Video Summary & Chapters
No chapters for this video generated yet.
Video Transcript
Proszę mi powiedzieć, dlaczego Małgorzata nazywa pana mistrzem?
Przyję i wybacz, jest to słabość. Małgorzata ma zbyt wysokie mniemanie o powieści, którą pisał.
O czym była ta powieść?
On zjusz piła cię.
O czym? O kim? Właśnie teraz, w tych czasach? To niebywałe.
Nie mógł pan sobie znaleźć innego tematu? To wstrząsające, to niesłychane.
Chciałbym przejrzeć tę pańską powieść.
Waliłem ją w pietrzu.
Przepraszam, nie mogę w to uwierzyć.
To niemożliwe.
Rękopisy nie płoną.
Bechem ma.
No, to daj no mi tam powieść.
Twój rękopis.
Wszechpotężny.
Wszechpotężny.
W nocy przy księżycu nie zaznam spokoju.
Czemuż nie pozostawiono mi spokoju?
Bo go wierzę.
Bo go wierzę.
Boże, dlaczego nie pomaga Ci lekarstwo?
Jeszcze po kieliszeczku.
O, ja też.
Dla towarzystwa.
No tak.
Teraz wszystko jest jasne.
Ha, ha, zupełnie jasne!
Myśl przewodnia tego dzieła jest dla mnie całkiem oczywista.
Mogę, że to nie, że więc pani powie, czego pani pragnie.
Proszę, żebyśmy znowu znaleźli się w suterynie przy Zaułku Arbackim.
Żeby znowu paliła się lampa.
Żeby wszystko było tak, jak dawniej.
Ach, Messer, niech Pan nie słucha tej biednej kobiety.
Tam już od dawna mieszka kto inny.
W ogóle to się nie zdarza, żeby cokolwiek było znowu tak, jak już było.
Nie zdarza się, powiada Pan.
To prawda.
Ale my jednak spróbujemy.
A co z tego?
Mogarycz!
Mogarycz?
Alojzy, Mogarycz?
Czy to ty, po przeczytaniu artykułu Łatuńskiego,
opowieści tego człowieka, napisałeś na niego donos,
że trzyma w domu nielegalną literaturę?
Chciałeś zająć jego mieszkanie?
To pamiętasz, wiedźmę!
To pamiętasz!
Co ty tam robisz? Niekompromitacja!
Nie jest kompromitacja!